~~*~~Oczy Lili~~*~~
Obudziłyśmy się rano obie na kanapie przytulone do siebie.
-Aaaa!-wrzasnęła Rose wstając z kanapy, a raczej z niej spadając.
Zaczęłam się mimowolnie śmiać z Rose.
-Czy to nie dziwne, że spałyśmy razem i to na dodatek do siebie przytulone?- powiedziałam nagle.
-Nie wiem, śnił mi się Harry. Może dlatego-odpowiedziała zaspana Natalie wciąż leżąc na podłodze.
-Czuje się zgwałcona...-odpowiedziałam z ironią-Ale nie ważne...Mam pomysł na dzisiejszy dzień. Chodźmy pozwiedzać Londyn i okolice naszej dzielnicy. Może poznamy kogoś nowego?
-Mi to pasuje. Potem wrócimy i umeblujemy resztę domu- dorzuciła Rose.
Przebrałyśmy się w inne ciuchy. Ja założyłam czarne rurki, koszulę w czarno-czerwono-białą kratkę. Do tego czerwone Vansy. Natalie nałożyła niebieskie rurki i różową bluzę z białym misiem z kapturem. Do tego czarne conversy i wyszłyśmy około godziny dziesiątej na miasto. Byłyśmy nad Tamizą, przechodziłyśmy koło Big Ben'a, zwiedzałyśmy inne ciekawe miejsca i zabytki. Było fajnie niestety facet przebrany za loda nas zgwałcił. Ja szybko wyciągnełam mojego Pokebolla krzycząc ''Pou, wzywam cię!''. Z czerono-białej piłeczki wyszedł gruby żółw z peleryną, trzymający różowe lusterko. Pou podbiegł do faceta i zaczą odgryzać mu suwak od kostiumu. Typ, nie wiedzac co sie dzieje zaczął uciekać ile sił w nogach.Poszkodowana Rose wstała z chodnika. W tym czasie Pou powiedział ''zjadłem, to zjadłem, po chuj drążysz temat''. po chwili wrócił do Pokebolla. Napewno nigdy nie zpomniemy tej zacnej historii. Mam nadzieję, że w końcu Natalie przestanie nosić takie wielkie dekolty, i przestanie pierdolić ciągle, zę wszyscy się na nią sprośnie gapią. Lecz od tego spotkania z człowiekiem lodem, ciągle słychać śpiewającego Pou ''ooo ona tu jest i tańczy dla mnie, bo dobrze to wiem[...]''.
chujowe <3
OdpowiedzUsuń