sobota, 17 listopada 2012

[Rozdział 6] czyli dom strachów, z chorobą psychiczną

-O ja nie mogę...-Wyjąkałam - Czy Ty jesteś Niall, czy ja śnie?!- Dokończyłam z trudem wymawiając Jego imię.
- Tak, to ja. Miło mi, że mnie znasz. To jak? Mogę się do Ciebię dosiąść?- Pytał nieśmiało.
- Pewnie. Tak w ogóle, jestem Olive, ale mówią na mnie Lila.- Odpowiedziałam niepewnie, przyglądając Mu się dokładnie.
- Masz piękne imię.- Powiedził rumieniąc się.
- Dziękuję.- Rzekłam gapiąc się w podłogę.
Nastąpiła niezręczna cisza, którą nagle przerwała Natalie podchodząc do nas.
-Hej, mam bilety...
Stanęła przed nami, spojżała się na Nialla ze zdziwioną miną, następnie na mnie, znowu na Nialla. Wyglądało to komicznie, chciało mi się śmiać, lecz nagle usłyszałam:
- FATAMORGANA ?!?- krzyknęła na cały głos Natalie.
- Nie, ja tu stoję na prawde- rzekł uśmiechając się do Rose.
- To jest Natalie, moja przyjaciółka...- Rzekłam pokazując na nią.
-... ale wszyscy mówią na mnie Rose- Dopowiedziała.
- Ja się chyba nie muszę przedstawiać- Odpowiedział niepewnie Horanek.
- Raczej nie- rzekła Natalie.
Zapadła cisza. Nagle poczułyśmy czyjeś ręce na ramionach i głos nieznanego nam chłopaka:
- O Niall, widzę, że poznałeś w końcu jakieś dziewczyny. Może nas przedstawisz?
Powoli i ostrożnie się odwróciłyśmy. Między nami stał Louis, obejmując nas ramionami, jakbyśmy się już znali od dawna. Zawsze marzyłam, żeby spotkać One Direction, ale nie myśłam, że tak na prawe się to wydarzy.
- Przepraszam za nich, no ale cóż, oni tak mają od urodzenia.- Powiedział Nialler.
- To tak samo jak Olive ma dałna od urodzenia!- wtąciła Rose, i wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem.
- Ty dałna odziedziczyłaś po mnie :)...- Odpowidziałam z miną ''bitch please''.
- To jest Harry, Liam, Zayn, a pomiędzy Wami to Louis, ale myślę, że ich kojarzycie. -Mówił dalej Niall uśmiechnięty od ucha do ucha.
- No jane! hej! - Odrzekłyśmy na raz.
- Ja jestem Natalie, a to Olive- Powiedziała niepewnie Rose.
Dobrze, że się odezwała, bo znowu nastałaby ta niezręczna cisza, której strasznie nie lubię.
                                                    ~~*~~Oczami Rose~~*~~
- Idziecie do domu strachów?- spytał Harry wskazując na wejście przed nami.
- Tak, Olive jedzie z Niallem.- Rzekłam szybko oddając Niallowi swój bilet.
- A Ty nie chcesz jechać? - pytał wciąż zielonooki.
- Ja? Raczej nie... Nie mam z kim...- Ciągnęłam
- Mógłbym jechać z Tobą, jeśli chcesz... - Powiedział chłopak rumieniąc się i gapiąc w podłoge jednocześnie.
 Nie wiedziałm co powiedzieć. Harry Styles, tak, właśnie ten Harry Styles proponował mi wspólną jazdę kolejką w nawiedzonym domu! Serce waliło mi jak jeszcze nigdy w życiu.
- Tylko wiesz, ja nie przyjmuję odmowy- Rzekł pewny siebie, przysunął się bliżej i spojrzał swoimi pięknymi paczadłami głeboko w moje. Odruchwo na niego spojrzałam, miał taki piękny uśmiech, proste białe zęby, piękne zielone oczy, a te jego loczki...
- Skoro nie przyjmujesz odmowy, to chyba nie mam wyjścia.- Uśmiechałam się lekko.
- To my pojedziemy we trójkę!- Krzyknął Liam, łapiąc Zayna i Lou za ramiona i wieszając się na nich, lecz Ci zrobili gwałtowny unik, a Liam poleciał na mnie i Olive. Dobrze, że go złapałyśmy, bo by już leżał na ziemi.
- Dzięki dziewczyny- Uśmiechnął się Payne, a wszyscy śmiali się z niego.
- To ja pójdę załatwić wejściówki.- Zadeklarował Harold.

4 komentarze:

  1. Cudowne, kiedy nastpne rozdziały ?! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już napisane opowiadanie, wystarczy przepisać :) Jeśli bd 10kom to dodam nowy rozdział, bo czasem traci się natchnienie, jak nikt nie komentuje. Fajnie, że tak uważasz. Postaram się dodać do końca tego tyg. lol /Lila

      Usuń
  2. eej, Hazza ma przecież piwne oczka!

    OdpowiedzUsuń