piątek, 28 grudnia 2012

[Rozdział 12] czyli dobrze Ci tak

                                                         ~~*~~Oczami Rose~~*~~
- Coś Ci zamówić?- zapytałam Olive zajmującą nam miejsca przy stoliku.
- No pewnie. Nie wiem jeszcze co, nie chce mi się myśleć. Jak jestem głodna to nie myśle, weź po prostu coś dobrego. Ty zawsze zamawiasz coś dobrego- wyszczerzyła zęby do mnie.
Przewróciłam tylko oczami  poszłam złożyć zamówienie.
                                                        ~~*~~Oczami Lili~~*~~
- No heeej!- krzyknął ktoś do mnie dosiadając się do stolika
Nie byłam pewna, czy to do mnie.
- Często tu bywacie?- pytał dalej ,,ten ktoś''. Skądś znałam ten głos.
Uniosłam oczy znad karty dań i spojrzałam na tą osobę.
- Liam? Co Ty tu robisz? Znaczy cieszę się, że znowu się spotkaliśmy i w ogóle, ale... co Ty tu robisz?- pytałam zdenerwowana gdy tylko moim oczom ukazał się chłopak.
- My właśnie przyszliśmy coś zjeść.- odpowiedział mi szczerym i szerokim uśmiechem.
- My?- pytałam- To gdzie chłopaki?
- Hmm... Ta jest Harry- wskazał na chłopaka skradającego się w stronę Rose, potem na tłum piszczących dziewczyn- A tam pewnie reszta.
Spojrzałam na grupkę i się zaśmiałam.
- Jak macie tak codziennie, to ja Wam współczuję
- Prawie codziennie, ale da się przyzwyczaić.
                                                   ~~*~~Oczami Liam'a~~*~~
Nie mogę przestać myśleć o Olive odkąd ją poznałem w wesołym miasteczku. Jest inna od reszty znanych i dziewczyn. Gdybym tylko wiedział co o mnie myśli... Na sam dźwięk jej słodkiego głosu moje serce zaczyna automatycznie bić mocniej. Gdybym tylko mógł to nie odstępowałbym  jej na krok, żeby wiedzieć co o mnie myśli, muszę się z nią zaprzyjaźnić. A co jeżeli ona ma już kogoś? Chyba bym tego nie wytrzymał. Dobra, Liam, weź się w garść i spytaj czy ma kogoś, czy masz u niej szanse...
- Masz chłopaka?- dziwnie to zabrzmiało.
Wypowiedziałem to tak nagle, nawet nie zdążyłem pomyśleć czy tak wypada, ale nie mogłem dłużej zwlekać z tym pytaniem. Musiałem się tego dowiedzieć.
- Nie.- odpowiedziałam mi tak nagle, a mi kamień spadł z serca.- Ciągle czekam na kogoś wyjątkowego.
Zajrzała mi głęboko w oczy. Czułem się trochę zmieszany. Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Poczułem się jakby dawała mi coś do zrozumienia. ,, Czekam na kogoś wyjątkowego '', miałem ochotę odpowiedzieć ,, Już nie musisz czekać. Jestem tu, przy Tobie i zawszę będę ''. Chyba się zakochałem...
                                                         ~~*~~Oczami Rose~~*~~
Obierałam właśnie nasze owocowe szejki, gdy poczułam ręce na moich biodrach. Przestraszyłam się i szybko odwróciłam. Myślałam, że to może Lila, albo ktoś ze znajomych, lecz gdy tylko ujrzałam Harrego straciłam równowagę i oblałam go szejkami. Nie wiedziałam co zrobić, stałam tylko w bezruchu.
- Ja przepraszam, nie wiedziałam, że to Ty, ale z drugiej strony to dobrze Ci tak. To Ty mnie wystraszyłeś.- zmieszałam się.
- O nie, za tą koszulkę Ci nie popuszczę i za karę musisz się ze mną umówić- dokończył z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Czy Ty mi proponujesz tak jakby... randkę?- pytałam zdziwiona.
- Można tak powiedzieć- rzekł.
Był tak pewny siebie. Wiedział, że mu nie odmówię i w pewnym stopniu mi się to podobało.
-To umówisz się ze mną?- spytał słodko, po raz drugi.
- Za tą bluzkę to chyba nie mam innego wyjścia.

1 komentarz: