niedziela, 6 stycznia 2013

[Rozdział 14] czyli uciekamy!

                                                 ~~*~~Oczami Rose~~*~~
Ustaliliśmy, że w sobotę pójdziemy z chłopakami na basen. Miałyśmy się z nimi spotkać przed ich domem. Więcej nie chcieli nam powiedzieć. Ciekawiło mnie gdzie znajduje się najbliższy basen. No ale cóż, oni mieszkają w Londynie dłużej niż my... Zresztą i tak nie mamy nic do gadania. Szybko przebrałyśmy się w stroje kąpielowe i około godziny 17 wyszłyśmy z domu. Gdy dotarłyśmy pod ich dom... zamarłyśmy. Drzwi były otwarte szeroko, w pomieszczeniu panował totalny chaos, weszłyśmy do środka z przerażeniem. Nikogo tam nie zastałyśmy. Przeszukałyśmy wszystkie piętra, lecz nikogo tam  nie było. Nagle zauważyłyśmy otwarty taras, więc poszliśmy w tamtą stronę. Gdy przekroczyłyśmy próg odgradzający  salon od podwórka ujrzałyśmy wielki dmuchany basen.
- A gdzie chłopaki?- pytała Rose.
- Nie wiem, może gdzieś wyszli?- odpowiedziała Olive.
- Ooo. Chyba wiem co się święci...- rzekła podejrzliwie Natalie.
- Uciekamy!- wrzasnęła  Lila zerkając na mnie.
Nagle usłyszałyśmy zza ściany wrzaski chłopaków.
- Łapać je!
Z przeraźliwym piskiem próbowałyśmy nie dać się złapać, ale było już za późno. Zza ściany wybiegli po kolei Niall, Harry, Louis, Zayn i Liam oblewając nas zimną wodą z wiaderek. Byłyśmy całe mokre. Szybko rzuciłyśmy nasze torby na ziemię i ganiałyśmy ich po całym domu i podwórku. Podczas gdy my biegałyśmy za Niallem, Harrym, Liamem i Zaynem, Louis stał odwrócony tyłem do dmuchanego basenu i śmiał się z nas.  Przystanęłyśmy na chwilę i popatrzyłyśmy się na siebie.
- Na trzy...- powiedziała Rose po polsku.
Wszyscy się na nas dziwnie patrzyli. Pewnie nie zrozumieli o czym mówiłyśmy.
- Spoko- odpowiedziała Olive również, po polsku.
- Jeden... Dwa... Trzy!- obie pobiegłyśmy w stronę Louisa. Popchnęliśmy i przewróciłyśmy Tomlinsona do basenu. W ostatnim momencie złapał nas za nadgarstki i polecieliśmy z nim, a raczej na niego. Całe to zdarzenie widziała reszta zespołu, która tarzała się po trawie ze śmiechu. Nagle usłyszałyśmy głos Nialla.
- Lou! Nie zabieraj nam dziewczyn!
Wyszłyśmy z basenu całe mokre śmiejąc się. Gdy z powrotem stanęłyśmy przed chłopkami i spojrzałyśmy na nich, zauważyłyśmy, że trzymają wciąż wiadra z wodą. Spojrzałyśmy się tylko z Lilą na siebie...

2 komentarze: