Chcę od razu powiedzieć, że piszę to wieczorem i nie wiem co ja teraz robię. Dziękuję za uwagę.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
~*~~Oczami Rose~~*~~
Podczas gdy Olive z Niall'em zniknęła gdzieś w domu, ja uciekałam przed Harrym po całym podwórku. W końcu loczek zwabił mnie w kąt podwórka. Byłam w pułapce.
-Już mi nie uciekniesz!- powiedział Harry podchodząc powoli.
- Aaa... nie...- mówiłam zasłaniając się rękoma.
Harry podszedł bliżej zagradzając mi drogę ucieczki. Stał tak blisko, a mi serce waliło jak szalone. Odruchowo przygryzłam wargę. Hazz znów się zbliżył i podniósł wiaderko do góry prawdopodobnie chcąc mnie oblać. Spuściłam głowę w dół i zamknęłam oczy. Grzywka przykryła moją twarz. Gdy już mi się wydawało, że lokowaty ma zamiar wylać na mnie całą tą zimną wode... Nagle odsłonił mi nieswornął grzywkę przysłaniającą oczy. Otworzyłam je i spojrzałam na niego. Wtedy loczek ujął mnie za podbródek i spojrzał głęboko w oczy. Poczułam jego ciepły dotyk na skórze . Gwałtownie, lecz delikatnie mnie do siebie przysunął. Nasze ciała się spotkały.Namiętnie i czule mnie pocałował, a ja wplotłam palce w jego zacne loksery. Trwało to jakiś czas póki Liam się nie wtrącił.
- Oh jakie to słodkie! Wiecie, bardzo ładna z Was para !
Hazza szybko się ode mnie oderwał i cały czerwony zwrócił się do Liama.
- Liam, weź no sprawdź czy nie ma Cię w salonie...
- Ale... jjj- nie dokończył zdania, gdyż Hazz pogroził mu wzrokiem.
- Aha, rozumiem. Przepraszam. Już sobie idę.- mówił.
Gdy Liam poszedł loczek popatrzył się na mnie i powiedział cicho.
- Przepraszam, poniosło mnie. Nie gniewasz się?
- Nie masz za co przepraszać. Mi się podobało- rzekłam nieśmiało z burakiem na twarzy.
- Naprawdę?- rozpromienił się.
- No jasne- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem i tym razem to ja go pocałowałam.
śliczne :) takie romantyczne <33
OdpowiedzUsuńsuper... czekam na ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuń